Słodkie jest jak Niesamowita Sprawa chwali się niewiadomymi kontaktami. U nas same pewniaczki: Piotr Łojek, Daga, Teatr Soma. Pragniemy również
Niesamowita Sprawa jest prawdopodobnie jedynym składem, który dzielił scenę z takimi grupami jak Moskwa czy GaGa Zielone Żabki, a jednocześnie z Anitą Lipnicką i Krzysztofem Krawczykiem! Jest to możliwe dzięki uniwersalności propozycji muzycznej zespołu, która będąc przystępna dla szerokiego grona odbiorców nie popada
Następny rok będzie dziesiątym od kiedy Małpa z Iskrą zaśpiewali pierwszą piosenkę. Czy planowali tak długą działalność? Zdecydowanie nie. A jeżeli coś jest nieplanowane a zdarza się - najczęściej jest katastrofą, rzadziej: spełnieniem marzeń. Czym zatem jest dzisiaj Niesamowita Sprawa? Czas pokaże
Vay Tiền Nhanh. Buty symbolizują fundament naszego życia. Podstawę tego, jak przez nie kroczymy. Dobrze dobrane i wygodne ułatwiają nam życie. Chronią przed zranieniem, wychłodzeniem i butyZnoszone, zepsute, zbyt małe lub zbyt duże sprawiają natomiast, że każdy krok staje się trudniejszy, a czasem nawet bolesny. Nie inaczej znaczenie snu, w którym pojawiają się buty, interpretuje kontekście symbolu, jakim są buty, mówi on o naszych życiowych postawach, życiowych ścieżkach, pozycji, jaką zajmujemy w społeczeństwie i aspiracjach, które mamy. A także o wartościach moralnych i etyce, którymi posługujemy się na co snu o butachSpis treściWidzieć butyButy męskieButy damskiePrzymierzać buty, mierzyć butyButy zniszczone, stareButy nie do paryButy noweBrudne butyZgubić butyKupować butySzukać butówButy w błocieDostać butyDziurawe butyZa ciasne butyZa duże butyButy na obcasie, szpilkiButy sportoweButy dziecięce, buty dzieckaKlapkiKozakiSandałyButy ślubneButy wojskoweAdidasySkórzane butyZimowe butyKolory butówButy białeButy niebieskieButy czarneButy zieloneButy czerwoneWidzieć butyZnaczenie snu, w którym widzisz buty, może być bardzo szerokie. Wszystko zależeć będzie od tego, jakie to obuwie i kto je nosi. Żeby zinterpretować takie marzenie senne, warto też zwrócić uwagę na najmniejsze nawet się kolor obuwia, jego rodzaj, stan i emocje, które odczuwamy podczas snu. Aby więc lepiej zrozumieć, co chce Ci przekazać Twoja podświadomość, koniecznie sprawdź, co mówi sennik na temat najróżniejszych kontekstów, w jakich pojawić się mogą senne męskieMęskie obuwie w senniku jest symbolem siły i pewności siebie. Dlatego ten sen zwiastuje Ci pomyślne rozwiązanie spraw, z którymi aktualnie się zmagasz. Czeka Cię szczęście i także dobry moment na podjęcie ryzyka. Jeśli do tej pory obawiałeś się wykonania jakiegoś pierwszego kroku, nadszedł właśnie ten czas, w którym na dalszy plan odłożyć możesz wszystkie swoje obawy, rozpocząć projekt, który od dawna zaprzątał Twoją głowę lub nawet założyć rodzinę. Uwierz w siebie i zacznij buty dadzą Ci stabilizację, której od dawna damskieDamskie obuwie symbolizuje te cechy Twojej osobowości, które powszechnie kojarzymy z kobiecością. Wskazuje na Twoją wrażliwość, czułość, opiekuńczość i emocjonalną potrzebę bliskości z innymi też oznaczać, że nie akceptujesz tego kobiecego pierwiastka w sobie samym. Przyjrzyj się więc uważnie pozostałym elementom snu. Czy są to buty nowe i wygodne? Masz je na stopach i z dumą kroczysz w nich przed siebie? A może jednak obcierają Twoje stopy, a nawet wyrzucasz je w swoim śnie?Te, wydawać by się mogło, niewielkie szczegóły, pomogą Ci lepiej zrozumieć znaczenie tego sennego buty, mierzyć butyZnaczenie snu, w którym przymierzasz buty, jest proste. Prawdopodobnie rozważasz teraz najróżniejsze opcje i starasz się podjąć właściwą i odpowiedzialną się na życiowym rozdrożu i chcesz zdecydować, jaką obrać drogę. To dobry czas na realizację planów i tlących się w głowie pomysłów. Otaczają Cię życzliwi ludzie, którzy pomogą Ci zdobywać nowe umiejętności i osiągać coraz to wyższe jednak na pojawiające się wśród Twoich najbliższych konflikty. Kłótnie i spory zdarzają się wszystkim, jednak rozwiązywać trzeba je na spokojnie i z poszanowaniem wszystkich punktów zniszczone, stareStare i z niszczone buty symbolizują Twój niezłomny charakter. Jesteś osobą wytrwałą, pracowitą i nieustępliwą. Nic nie jest w stanie zaburzyć Twojej wewnętrznej się jednak, czy nie tkwisz zbyt mocno w utartych schematach, które już dawno przestały być dla Ciebie korzystne. Ślepe trzymanie się własnych przekonań nie zawsze jest dobre i przystosowawcze. Świat wokół Ciebie ciągle ulega przemianom. Jeśli chcesz być na bieżąco, musisz zmieniać się wraz z się na własnych błędach i ciągle poszerzaj swoją wiedzę. Możliwe, że za bardzo zamykasz się na nowinki. Jeśli natomiast uważasz się za osobę otwartą, miej się na baczności. Sennik przestrzega, że ktoś chce Cię oszukać i wpuścić w przysłowiowe nie do paryKiedy na swoich stopach widzisz dwa zupełnie inne buty, oznaczają one Twój stosunek do życia i otaczających Cię ludzi. Możliwe, że jesteś osoba nonkonformistyczną i nie przejmujesz się utartymi w społeczeństwie konwenansami i normami. Zastanów się jednak, czy przypadkiem nie jesteś obojętny na los innych patrzysz na nich z góry, traktujesz protekcjonalnie i niewystarczająco akceptujesz ich odmienne podejście do życia? Czas zrozumieć, że każdy z nas może mieć swoje własne zdanie i każdemu należy się odpowiednia doza noweNowe buty w senniku symbolizują oczywiście nowe początki. Ale znaczenie snu, w którym się pojawiają, może być wielopoziomowe. To znak, że czeka Cię daleka podróż. Ta fizyczna, związana z przemieszczaniem się po świecie, ale i duchowa. Czeka Cię niemały sukces w ważnej dla Ciebie sferze także obraz Twojej życiowej postawy. Jesteś osobą otwartą na nowe doświadczenia i ciągle poszukującą nowych, ekscytujących wyzwań. Wciąż jesteś w ruchu, gotowy do drogi i nie znosisz monotonii. Pamiętaj jednak, że nawet najlepsze obuwie z czasem ulega zniszczeniu. Sennik radzi Ci znaleźć chwilę na odpoczynek i zregenerowanie sił butyZnaczenie snu, w którym nosisz brudne buty, jest dość przewrotne. Takie marzenie senne wróży Ci bowiem sukcesy w sferze zawodowej i materialnej. To także sygnał, że cieszysz się dużym szacunkiem i zaufaniem wśród swoich współpracowników. Możliwe, że jesteś cenionym też zdolny do poświęceń dla dobra ogółu i zdajesz się nie przejmować konwenansami w chwilach, gdy liczy się dobro innych osób. Kiedy natomiast widzisz zabrudzone obuwie, taki sen symbolizować może Twoje głębokie poczucie winy za rzeczy, których dopuściłeś się w dalekiej wreszcie, co zrobić z tym bagażem. Brudne obuwie możesz wyrzucić i zamienić na nowe albo umyć i spróbować naprawić to, co nie daje Ci spać po butySen o zgubieniu butów : kiedy we śnie gubisz obuwie, sennik sugeruje, że zagubiłeś się w swoim życiu. Straciłeś pracę lub możliwość awansu na lepsze stanowisko. Z jakiegoś powodu nie możesz też dostosować się do otaczającej Cię rzeczywistości. Nie musi to jednak oznaczać niczego tylko chwili odosobnienia i momentu poświęconego na introspekcję. Pomoże Ci to lepiej poznać samego siebie i własne potrzeby. Na końcu podejmiesz decyzję, czy ruszyć przed siebie boso, czy może poszukać nowej, wygodnej pary butyZakupy w sklepie obuwniczym wiążą się z dużym wyborem. Dlatego też taki sen symbolizuje możliwości, jakie przed Tobą stoją i potrzebę życiowej zmiany. Jak je wykorzystasz i jaką podejmiesz decyzję? Uporządkuj swoje pomysły i zweryfikuj potrzeby. Jakich butów potrzebujesz?Czy mają być wygodne i funkcjonalne? A może symbolizować mają Twoją pozycję społeczną? Sennik radzi, abyś ważne życiowo decyzje podejmował pewnie, lecz nie impulsywnie. Kupowanie butów we śnie to także wróżba ciekawej propozycji lub obietnicy, którą ktoś chce Ci złożyć. Może ona znacząco odmienić Twoje butówPoszukiwanie nowych butów we śnie symbolizować może potrzebę życiowej zmiany. Chcesz czegoś nowego i pragniesz odmienić swoje dotychczasowe życie. Znaczenie snu zmienia się jednak kiedy poszukujesz w nim starych lub zgubionych butów. Coś zaprząta Twoją głowę i spędza sen z Cię nostalgia i tęsknota z czymś, co dawno minęło. Zapytaj więc samego siebie, czy warto żyć przeszłością i czy w ogóle możliwe jest odzyskanie tego, co już było. Jeśli odpowiesz na te pytania przecząco, skup się na teraźniejszości i pewnie rusz przed butów we śnie symbolizuje także Twoje społeczne potrzeby. Poszukujesz wiernych i lojalnych przyjaciół. Rozejrzyj się pośród tych, których już masz. Sennik podpowiada, że Ci ludzie są już obok w błocieZnaczenie snu o ubłoconych butach może być podobne do tego o butach brudnych. Co jednak sennik mówi nam o butach, które utknęły w kałuży? To symbol Twoich planów, które z pewnych powodów nie mogą zostać że ktoś lub coś sabotuje wszystkie dotychczasowe osiągnięcia i przyszłe projekty. Zastanów się, czy przypadkiem tą osobą nie jesteś Ty sam. Sennik zaleca introspekcję i zastanowienie się nad swoimi butyKiedy w snach zostajesz obdarowany prezentem, zazwyczaj jest do dobry omen. Buty, które dostajesz, symbolizować mogą nowe początki i możliwości, które ktoś inny przed Tobą roztacza. Uważaj jednak. Buty to w końcu symbol życiowej ścieżki i etycznych się na baczności i nie daj się wciągnąć w coś, co może okazać się niezgodne z Twoimi zasadami i moralnym kompasem. Znaczenie snu może okazać się łatwiejsze do interpretacji, gdy przypomnisz sobie inne szczegóły. Zastanów się więc, kto obdarował Cię tym prezentem i czy we śnie podarunek trafiał w Twoje butyButy z dziurami wróżą Ci straty materialne. Twoja samoocena i poczucie finansowego bezpieczeństwa są niskie. To symbol braku poczucia stabilizacji, ale sennik sugeruje, że może też oznaczać pewne braki w Twoim rozumieniu otaczającej Cię szybkich i łatwych rozwiązań problemów, ale one nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Chciałbyś wrócić do beztroskich czasów dzieciństwa, gdy dziura w bucie nie była niczym strasznym. Czas dorosnąć i zadbać o swoje finanse, a także zdrowie i kondycję fizyczną. Sennik przestrzega, że mogą się one ciasne butyUwierające i zbyt ciasne buty symbolizują nasze zdrowie i ogólny komfort życia. Możliwe, że dręczą Cię problemy związane z pracą i finansami lub niekomfortowo czujesz się w obecnym związku. Zadbaj o siebie i nie pozwól, aby zewnętrzne okoliczności miały wpływ na to, jak wygląda Twoje obecne o nim decydujesz i podejmujesz w nim decyzje. Jednak ten sen to także ostrzeżenie przed tym, byś nie narzucał własnej woli innym duże butyZa duże obuwie potrafi być równie niewygodne, co za małe. Można je założyć i wykonać kilka kroków. Jak długo można w nim jednak chodzić?Sennik sugeruje, że taki sen oznaczać może Twoje nierealistyczne ambicje. Chciałbyś osiągać w życiu sukcesy, jednak nie poświęcasz wystarczająco czasu i energii na to, by na nie zapracować. Stawiasz duże kroki i przeskakujesz etapy, które pomóc by Ci mogły w do pozycji i stanowisk, które przerastają Twoje zdolności i umiejętności. Musisz otworzyć swój umysł, porzucić swoją strefę komfortu i poświęcić się nauce rzeczy, do których aspirujesz. Wszystko jest w Twoim zasięgu, musisz to jednak zdobyć ciężką pracą i butówPrzez tysiące lat ludzkość zaprojektowała i stworzyła niezliczone rodzaje obuwia. W niektórych zakątkach świata pełni ono nadal rolę wyłącznie ochronną. Zabezpiecza stopy przed nierówną powierzchnią, wodą lub zachodni świat dostrzega w butach także ich estetyczne wartości. Co natomiast mówi o nich sennik i jak interpretuje ich rozmaite rodzaje?Buty na obcasie, szpilkiByć może nie wiesz, ale pierwsze buty na obcasie powstały z myślą o mężczyznach. Dodawały kilku centymetrów wzrostu, a tym samym pewności siebie. Dzisiaj to symbol kobiecości i kobiecej seksualności. Może być jednak także symbolem tego, że nadmiernie skupiasz się na tym, co materialne i za bardzo dbasz o to, jak postrzegają Cię inni się nad tym, czy dobrze czujesz się we własnej skórze i akceptujesz swoje ciało. Wysokie obuwie dodaje Ci pewności siebie w oczach innych. Ale czy rzeczywiście rozwiązuje Twoje problemy i głęboko skrywane kompleksy? Sennik przestrzega też, byś zdjął nogę z gazu. Szybka jazda w nieprzystosowanym do tego obuwiu może skończyć się źle dla Ciebie i sportoweWidok sportowych butów we śnie zwiastuje miłą niespodziankę. Osoba, po której zupełnie się tego nie spodziewasz, wyciągnie do Ciebie rękę i obdarzy swoim wsparciem w trudnych dla Ciebie senniku to także symbol Twojej osobowości i życiowych ambicji. Jesteś osobą wytrwałą i nieustępliwą. Zastanów się jednak, czy potrzeba współzawodniczenia z innymi ludźmi nie przysłania Ci szerszego obrazu otaczającej Cię rzeczywistości. Czasem skuteczniejszą metodą działania może okazać się zwykła dziecięce, buty dzieckaWidok dziecięcych bucików może oznaczać Twoją potrzebę powrotu do beztroskich lat dzieciństwa. Czasów, w których niczym nie musiałeś się martwić, a życie było proste i przyjemne. Aktualnie jednak coś zaprząta Twoją głowę, a zmartwienia nie pozwalają Ci dobrze senniku to także symbol Twojej dziecięcej naiwności i ostrzeżenie przed czyhającymi niebezpieczeństwami. Z otwartością poznawaj więc świat, ale miej oczy szeroko otwarte. Są ludzie, którzy chcieliby wykorzystać Twoje dobre japonkiKlapki kojarzyć się mogą z wygodą, łatwością zakładania oraz czasem wakacyjnego odpoczynku nad brzegiem morza. Może więc właśnie tych przymiotów brakuje w Twoim życiu? Tęsknisz za beztroską, potrzebujesz relaksu i odprężenia. Chcesz uciec od stresów dnia się przepracowany i marzysz o czasie spędzonym z dala od pracy i domowych obowiązków. A może jest zupełnie przeciwnie i w tym momencie swojego życia wreszcie czujesz się komfortowo? W takiej sytuacji sennik wróży Ci dalsze szczęście. Decyzje, które podejmiesz w najbliższej przyszłości, będą łatwiejsze, niż Ci się wcześniej we śnie mogą być dobrą wróżbą i oznaczać powodzenie, zwycięstwo i życiowy sukces. Obrałeś już plan działania, obmyśliłeś swoje poczynania i starasz się trzymać poczynionych postanowień. Ale czy słusznie? Zimowe kozaki mogą dać Ci poczucie złudnego bezpieczeństwa przy szybko zmieniającej się sugeruje, że to dobry moment na rewizję dotychczasowego planu. Zastanów się jeszcze raz, czy wszystko rzeczywiście jest już zamknięte na ostatni guzik. Masz jeszcze czas na podjęcie swojej ostatecznej sandałów we śnie wróży Ci wycieczkę. Pamiętaj, aby dobrze się do niej przygotować. Sandały, podobnie jak i klapki mogą okazać się niewłaściwym obuwiem na dalszą drogę Twojego życia. W skalistym, nierównym terenie mogą wręcz okazać się śmiertelnie więc Twoja podświadomość chce Ci przekazać, że jeszcze nie jesteś gotowy na dalszą drogę lub sam nie chcesz dostosować się do społecznych oczekiwań, które ktoś inny nakłada na Ciebie w domu lub w pracy?Buty ślubneŚlubne obuwie może oczywiście oznaczać zbliżające się małżeństwo lub podjęcie kolejnych kroków na drodze do ustatkowania się. Przyjrzyj się jednak uważnie tym butom. Należą do Ciebie? Czy może do Twojej drugiej połówki?Ubierasz je? Wybierasz? A może wyrzucasz? Wszystkie te elementy wpłyną na ostateczne znaczenie snu i jego interpretację. Coś dzieje się w Twoim związku i szykują się poważne zmiany. Być może Twoja podświadomość chce także ostrzec Cię przed zbyt pochopnym podejmowaniem decyzji w sprawach sercowych albo konsekwencjami zbyt długiego wojskoweMilitarne buty odnoszą się do Twojego charakteru i osobowości. Jesteś osobą zdyscyplinowaną, uporządkowana i pewną siebie. Jednak sennik przestrzega Cię przed tym, abyś wojskowej dyscypliny nie narzucał swoim najbliższym. Spocznij i odpuść na chwilę. Jako żołnierz walczysz o się więc nią cieszyć innym ludziom. Będą Cię kochać i szanować, nawet gdy ściągniesz mundur i pokażesz im wrażliwą stronę samego buty w senniku oznaczają współzawodnictwo, ale też współpracę. Zastanów się więc, jakie dokładnie buty pojawiły się w Twoim śnie. Adidasy mogą oznaczać konieczność podjęcia szybkiej że powinieneś wycofać się z dotychczasowych planów i szybko uciec z zagrażającej Ci sytuacji. Musisz być zwinny i działać błyskawicznie. A może już przed czymś uciekasz?Skórzane butyButy wykonane z naturalnej skóry to symbol trwałości i solidności. Dlatego znaczenie snu, w którym się pojawiają, może być dla Ciebie bardzo korzystne. Fundamenty, które zdążyłeś już w życiu zbudować, są trwałe i będzie im straszna żadna pogoda i przeciwności losu. Możesz też liczyć na swoich najbliższych, którzy darzą Cię szacunkiem i zawsze podadzą Ci pomocną dłoń. W razie niebezpieczeństwa zawsze będziesz mógł na nich butyKiedy śnisz o chodzeniu w zimowych butach w lecie, może to oznaczać, że w sposób nieudolny realizujesz swoje plany i przedsięwzięcia. Zastanów się, co mógłbyś w nich zmienić i zmodyfikować. W senniku to także symbol Twojego braku bezpieczeństwa. Szykujesz się na nadejście najgorszej zimy, choć nic jej jeszcze nie osobą odpowiedzialną i troszczącą się o swoich najbliższych. Jednak czy na siłę nie szukasz zagrożenia tam, gdzie w rzeczywistości go nie ma?Kolory butówKolory odgrywają ogromną rolę w naszym życiu. Dlatego, gdy pojawiają się w snach, także i je warto wziąć pod uwagę. Mogą wpłynąć na interpretację całego marzenia sennego i zupełnie odmienić cały jego kontekst. Co sennik mówi o kolorach butów?Buty białeBiel to kolor symbolizujący czystość, niewinność i dobre serce. To także symbol wewnętrznego spokoju. Dlatego też białe buty w senniku oznaczają poczucie bezpieczeństwa, sukcesu i nowych początków. Wszechświat szykuje dla Ciebie niespodziankę i prezent, którego zupełnie się nie sen zwiastuje Ci także nowe możliwości. Przed Tobą czas, w którym bez obaw sięgać będziesz mógł po swoje marzenia i urzeczywistniać pragnienia. Znaczenie snu może ulec jednak zmianie. Kiedy białe buty okazują się niewygodne, oznacza to, że za bardzo bujasz w obłokach i nie chcesz zejść na niebieskieButy w kolorze niebieskim w senniku wróżą zbliżające się kłopoty i przeszkody na Twojej życiowej drodze. Wszystkie one wzbudzą w Tobie niemałą frustrację. Jednak błękit to także kolor marzeń, fantazji i duchowości. Może więc, zamiast działać, Ty sam ciągle śnisz na jawie i oddajesz się nierealnym mrzonkom?Czas zejść na ziemię i zmierzyć się z rzeczywistością. Przestań ukrywać się za tym, co jest jedynie iluzją. Jakkolwiek piękna by ona nie była, nie może mierzyć się z tym, co czarneCzerń to oczywiście kolor tajemnicy. Symbolizuje ukryte pragnienia i emocje, którym nie pozwalamy wyjść na światło dzienne. Pojawiające się we śnie czarne buty mogą zwiastować chorobę. To także ostrzeżenie przed ludźmi, którzy chcieliby Cię oszukać. Interpretuj ten sen część noszonych przez nas butów jest czarna. Może więc to tylko czysty przypadek i znaczenie snu wcale nie musi być dla Ciebie niekorzystne?Buty zieloneButy w kolorze zielonym w senniku symbolizują Twoje relacje z przyrodą i otaczającym Cię światem. Czujesz głęboką więź ze wszystkim, co pochodzi z jednak na ludzi, którzy życzą Ci źle. Zieleń to także kolor powszechnie przypisywany zazdrości, zawiści i zachłanności. Ktoś chciałby pozbawić Cię tego, co w swoim życiu uważasz za czerwoneCzerwień to barwa życiowej energii, płynącej w naszych żyłach krwi, pasji i pożądania. Dlatego też czerwone buty wróżyć mogą nastanie dobrego okresu w Twoim wkrótce nabierzesz sił do realizacji swoich planów, a nawet do tego, by pokonać swych odwiecznych wrogów. Pasja, z jaką już wkrótce podejmiesz działania, przyniesie korzyści i pozytywnie wpłynie na dalsze etapy Twojego snu o butachbuty widzieć : w najbliższym czasie będziesz bardzo zabiegany; fundament naszego życia, sprawdź jakie dokładnie buty się śniłymęskie : pomyślne rozwiązanie sprawdamskie : wskazują na Twoją wrażliwość i czułośćbuty przymierzać, mierzyć : dobry czas na realizację planów i pomysłówbuty zniszczone, stare : nic nie jest w stanie zburzyć Twojej wewnętrznej równowagibuty nie do pary : zrozum, że inni mogę mieć własne zdanie i uszanuj tobuty nowe : nowe początki, daleka podróż, sukces w ważnej sferze życiabrudne buty : sukcesy w sferze zawodowej i materialnejzgubić buty : zagubiłeś się w swoim życiu, ważna decycja przed Tobąkupować buty : stoją przed Tobą nowe możliwościszukać butów : potrzeba życiowej zmianybuty w błocie : plany nie zostaną zrealizowanedostać buty : nowy poczatek i możliwościdziurawe buty : wróżą Ci one straty materialne, czas dorosnać i zadbać o siebieza ciasne buty : dręczą Cię problemy związane z pracą, miłościąza duże buty : masz za duże ambicje, nastaw się na zmianychodzić boso, bez butów : zaszczytne wyróżnienierodzaje butówbuty na obcasie, szpilki : zbyt mocno skupiasz się na tym co materialnebuty sportowe : miła niespodziankadziecięce, dziecka : coś zaprząta Twoją głowęklapki : najbliższe decyzje będa łatwiejsze, niż Ci się wydajekozaki : powodzenie, zwycięstwo i życiowy sukcessandały : wycieczkaślubne : poważne zmiany w Twoim związkuwojskowe : nie narzucaj innym swojej dyscyplinyadidasy : konieczność podjęcia szybkiej decyzjiskórzane buty : możesz liczyć na najbliższychzimowe buty : jest to znak, że sposób, jaki wybrałeś do działania, jest nieudolnykolory butówbiałe : poczucie bezpieczeństwa, sukcesu i nowych początkówniebieskie : zbliżające się kłopoty i przeszkodyczarne : to choroba, ostrzeżenie przed popadnięciem w kłopoty z powodu oszustwazielone : uważaj na ludzi, którzy życzą Ci źleczerwone : nastanie dobrego okresu w Twoim życiuSen o butachCodziennie przed wyjściem z domu zakładamy jakieś buty. To jeden z podstawowych elementów naszego ubioru. Szukając znaczenia swojego snu, często pomijamy ten symbol, co może spowodować błędne odczytanie obrazu. Obuwie we śnie może nieść bardzo ważne informacje, być zapowiedzią dobrych zdarzeń lub wręcz przeciwnie — ostrzeżeniem przed nadchodzącą próbą lub problemami. Dlatego jeśli ostatnio przyśniły nam się buty, koniecznie sprawdźmy ich znaczenie w mogą symbolizować buty we śnie?Buty to symbol, który może zupełnie zmienić znaczenie snu. Jego podstawowe znaczenie w senniku wiąże się z pozycją społeczną i wykonywanym na co dzień zawodem. Jeśli w marzeniu sennym pojawia się obuwie, może to oznaczać, że chcemy wykonać jakiś ruch w swoim życiu bardzo szybko i energicznie. Zależnie od tego, jakie buty nam się śnią, mogą one symbolizować różne zmiany w życiu i odmienne kroki przez nas podejmowane. Ważne jest tutaj rozróżnienie na nowe i stare, gdzie nowe buty sugerują daleką podróż, sukces lub powodzenie, zaś te stare nakazują uważać na oszustów i we śnie może różnie wyglądać, przez co trudno je jednoznacznie interpretować. Takie cechy, jak typ butów, ich kolor lub stan też wpływają na znaczenie tego symbolu. Warto zwracać uwagę na to, czy obuwie jest mokre lub dziurawe. Istotny jest również sam model: dziecięce buty mogą znaczyć zupełnie coś innego niż zimowe kozaki lub letnie sandały. Jeśli w naszym śnie pojawia się obuwie, postarajmy się zapamiętać jak najwięcej związanych z nim szczegółów.
Z użyciem śmigłowca, drona, a także psa tropiącego odbywają się poszukiwania zaginionego 20-letniego Szymona Masarskiego. Młody mężczyzna pochodzący z Cieszyna, w ostatnim czasie przebywał na Lubelszczyźnie i to tam właśnie zaginął. Nad rzeką Wieprz znaleziono jego ubrania. - Osoby, które widziały zaginionego lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu proszone są o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Rykach - apeluje lubelska Szymon Masarski z Cieszyna. 20-latek przebywał w Dęblinie. Nad rzeką znaleziono jego ubrania. Poszukiwania są szeroko zakrojonePolicjanci z Lubelszczyzny prowadzą szeroko zakrojone poszukiwania za zaginionym Szymonem Masarskim. 20-letni mężczyzna, który pochodzi z Cieszyna, a w ostatnim czasie przebywał właśnie w woj. lubelskim - w Dęblinie - po raz ostatni widziany był w piątek, 22 lipca, w godzinach wieczornych. - Mężczyzna między godziną 21:00 - 22:00 wyszedł z obecnego miejsca zamieszkania w Dęblinie i od tamtej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną - informuje st. asp. Agnieszka Marchlak z zespołu prasowego lubelskiej brzegiem Wieprza znaleziono ubrania zaginionego mężczyznyW poszukiwaniach mężczyzny wykorzystywany jest policyjny śmigłowiec, drony oraz tropiący pies służbowy. Poszukiwania przyniosły już pierwsze efekty. - Nad brzegiem rzeki Wieprz w Dęblinie zostały ujawnione jego (zaginionego - przyp. red) rzeczy osobiste wraz z dokumentami - mówi st. asp. Agnieszka Marchlak, dodając, że za pomocą łodzi z sonarem przeszukiwana jest także sama z Lubelszczyny, poszukując Szymona Masarskiego sprawdzają też linię brzegową Wieprza, a także przylegający do niej teren. Oprócz stróżów prawa, w poszukiwania za 20-latkiem zaangażowani są również strażacy, wojskowi oraz członkowie rodziny mężczyzny, jak również członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznych – 3 Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana to lubelscy policjanci apelują o pomoc w odnalezieniu mężczyzny i proszą o kierowanie do nich wszelkich informacji, które mogą w tym pomóc. - Osoby, które widziały zaginionego lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu proszone są o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Rykach, pod numer telefonu 47 81 28 210 lub na numer alarmowy 112 - proszą o wsparcie policjanci Komendy Wojewódzkiej Policji w Masarski to mężczyzna o wzroście 165 cm. Jest osobą szczupłą, o krótkich, prostych włosach koloru ciemnego. Zaginiony ma prosty nos i normalne uszy. Nie ma znaków szczególnych, w tym blizn, czy przeoczSpodek w Katowicach. Zobaczcie unikatowe zdjęcia z budowy symbolu Śląska. Epickie!5 wyjątkowych szczytów w Beskidach, na które łatwo wejść. Świetne na weekendKultowa góra Ochodzita to świetny punkt widokowy w Beskidzie Śląskim. Widok zachwyca!Pałac Schoena to jeden z najpiękniejszych zabytków w regionie! Znacie jego historię?Zobacz takżeWakacje kredytowe już od sierpnia. Sprawdziliśmy, jak przygotowane są banki RAPORT DZMusisz to wiedziećSupersam w Katowicach - to był kultowy sklep w PRL. Zburzono go 9 lat temu. ZobaczcieJak seniora zrobić w konia? Zadzwoń, zaproś, obiecaj darmowy laptop. Sprawdziliśmy!Śląskie WAG's. Żony i dziewczyny piłkarzy ze śląskich klubów są piękne. ZDJĘCIALewandowski już w Barcelonie. Zobaczcie najnowsze memy poświęcone transferowiPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Spis treści Obcy: 1 Samotnik: 1 Niesamowita opowieśćPrzed drogą daleką(Urywki z pamiętnika W. Lasoty) Maj 1905 1Nastają dla mnie dnie szczęśliwe, pogodne. Jakiś dobry duch zawitał w moje progi i łaska spłynęła w domowe zacisze. Południa mam teraz ciepłe, słońcem nagrzane, wieczory łagodne, kojące. Praca dnia przynosi mi plon hojny; czuję szacunek ludzi, miłość uwielbianej żony. Jestem młody, zdrów i silny. Ramiona moje prężą się męską energią czynu, mózg mój gibki i sprawny rozwiązuje łatwo stawiane sobie zadania. Krokiem elastycznym przemierzam ulice, lekki, młodzieńczo swobodny sycę oko barwną zmiennością rzeczy. Piękny, ciekawy jest świat!… 2Szczęśliwie rozpocząłem trzydziesty rok życia. Zapowiada się pomyślnie, wśród wróżb dobrych na przyszłość. Dochodzę do długo upragnionych spełnień, stoję w świecie stopą pewną, spokojnie spoglądam w rozwierające się przede mną dalekie perspektywy. Jestem na drodze do zakreślonych mi przez los mój i zdolności szczytów, czuję, jak wzmożona pracą lat jaźń, pojąwszy cel sobie właściwy, zdąża ku niemu rytmem niezachwianym, zdobywczo. 3Przyjaciół szanowne głowy chylą się ku mnie gestem życzliwym, zgodne w uznaniu, serdeczne uściski rąk ludzi obcych umacniają mnie w przekonaniu, że życia nie teram[1], żem tu potrzebny i ważny. 4Błogosławię ci, życie… 5Zdaje się, zachodzą we mnie od niedawna, może nawet w tych ostatnich czasach, znaczne zmiany w stosunku do życia i jego przejawów. Zaczynam je pojmować bardziej po ziemsku — więc serdeczniej, goręcej. Zbliżyłem się jakoś do świata, do ludzi i słyszę teraz wyraźniej gorące ich tętno. Życie poczyna mieć dla mnie urok całkiem nowy, dotąd niespodziewany; jakby zdwoiła się dla mnie jego przedziwna uroda. 6I szczególne! Właśnie jego zmysłowość i żywiołowa jurność hipnotyzują mnie teraz nieprzeparcie. Czyżby odwet za bardziej duchowy tryb lat poprzednich?… 7Staję się z dniem każdym zapamiętalszym wielbicielem kształtów i form, żywiołowej bujności życiowych procesów, cielesnej strony rozwoju. Ja, niegdyś zwolennik eterycznych abstrakcji, twórca fikcji rozwiewnych za najlżejszym tchnieniem, dziś kocham się w plastyce, w concretum, nurzam z rozkoszą chorobliwą nawet w małostkach dnia. Jest w tym utajony jakiś, głęboki jak morze liryzm, rzewne ukochanie czegoś, co miłe i wrogie zarazem, czarowne i groźne, poważne i naiwne czasem jak dziecko. Jestem dziś dziwnie wyrozumiały i miękki. Patrzę, uśmiecham się pobłażliwie, jak starzec na swawolące wnuczę, i nagle ni stąd, ni zowąd łzę czuję w oku… Zima r. 1905 8Ogarnia mnie coraz przemożniej jakaś niepojęta żądza zabaw, nienasycone pragnienie rozrywek. Chwili nie mogę usiedzieć spokojnie w domu. Zarzuciłem wszystkie niemal swe prace i bawię się, szaleję. 9Wciągnąłem w ten dziki wir i Martę. Zrazu opierała się łagodnie, lecz z czasem uległa, jak w ogóle zawsze w stosunku do mnie. Chwilami mam wrażenie, że patrzy na mnie z wylękiem[2] jak na obłąkańca, lecz że ciągle śmieję się z tych jej bezwiednych obaw, uspokojona pozwala się unosić rozkosznemu prądowi. 10W kołach znajomych zdobyłem już podobno przydomek „pasjonowanego życiowca” i jako taki nie omieszkuję zjawiać się na każdym wieczorku, wencie[3], reducie[4], stawać do zawodów sportowych, zabierać głos na burzliwych zgromadzeniach. Zwróciłem nawet swym trybem życia uwagę prasy, która, o ile przedtem, gdy pracowałem istotnie twórczo i poważnie, usiłowała ignorować mnie stereotypowo „zabójczym” milczeniem, teraz ze wszech stron rzuciła się na mnie zajadle jak na apokaliptyczną bestię. Sypią się pod moim adresem morały o marnowaniu talentu, o warcholstwie życiowym, o manii orgiastycznej itp. Nie zważam na nic i od rana do późnej nocy, a czasem do drugiego rana, szumię jak młokos po linii skrajnej zewnętrzności. 11I w życiu erotycznym przekraczam teraz coraz wyraźniej dawniejszą miarę. Co gorsza, czuję, że jestem wprost anormalny. Sądzę, że po części przyczynia się do tego nerwowy sposób życia, jaki teraz prowadzę. Obudzają się we mnie jakieś pierwotne instynkta i chorobliwa pobudliwość zmysłów. 12Żal mi tylko Marty. Wprawdzie jej podatny jak wosk charakter przystosował się niebawem, i to nie bez uczucia wzajemnej rozkoszy, do zmienionych warunków, lecz mimo wszystko ona mi teraz nie wystarcza. Dla mnie jest to chwilami okropne, lecz nie mogę się opanować. Pijany jestem. Na szczęście ona o niczym nie wie; nawet nie przeczuwa. Nie przeniosłaby[5] tego. Owszem, jest teraz dla mnie podwójnie dobra i wyrozumiała. A jednak… a jednak nie czuję się szczęśliwy. 13SamotnikWłaściwie nie brak mi niczego, a przecież… jakoś mi dziwnie. Miewam chwile bezdennych prostracji[6] duchowych lub też niepokojów, tak dusznych, że zrywam się w nocy i cichaczem wypadłszy z domu, topię ciemny strach w lubieżnych rozrywkach. Coś mnie dusi, dławi. Czasami boję się własnego cienia i nie śmiem pozostać sam przez parę minut. 14Muszę być ustawicznie wśród ludzi, widzieć ludzkie twarze, słyszeć ludzki głos, czuć obecność istot żyjących. Zresztą czuję się coraz częściej okropnie samotny, beznadziejnie izolowany. Niejednokrotnie w czasie najhuczniejszej zabawy, gdy twarz Marty, zaróżowiona od wzruszenia, tchnie tym niewysłowionym blaskiem, który w niej zawsze tak podziwiam, nagle ci piękni, wyfraczeni mężczyźni, wytwornie, do omdlenia czarujące kobiety — wszystko to odsuwa mi się gdzieś w głąb, w daleką, bez kresów perspektywę i zostaję sam wśród jasnej, nużącej zgiełkiem świateł sali, sam, absolutnie sam… Luty 1906 15Oni wszyscy pozostają w nieświadomym porozumieniu co do mojej osoby. Wytworzyła się niemal entente cordiale[7] co do postawy, jaką należy przybrać wobec mnie. 16Stało się to nie wiadomo jak, ukradkiem prawie, ale niewątpliwie. Oni sami nie zdają sobie z tego sprawy, co właściwie zaszło, i gdybym ich o to zagadnął, z pewnością każdy odpowiedziałby zdumieniem. A przecież zachowują się teraz względem mnie całkiem inaczej niż przedtem. To nie przywidzenie — stanowczo nie! Coś w tym jest. Nie chodzi tu o lekceważenie lub pogardę. Przeciwnie. Ludzie są dla mnie uprzejmi jak dawniej, nawet powiedziałbym czołobitni, lecz… i tu widzę tajemniczą a zgodną u wszystkich zmianę — szacunek ich dla mnie nabrał cech jakby pewnej bojaźni, jakby żywiołowej trwogi. Lecz nie jest to bojaźń czci, ale coś całkiem innego… 17Co właściwie w tym tkwi, odgadnąć nie umiem. 18Mam tylko wrażenia i odczucia. ObcyLudzie zachowują się wobec mnie z trwożną rezerwą. Gdy staram się zbliżyć, instynktownie uchylają się, lubo[8] wśród oznak szacunku. Wiem z całą pewnością, że źródłem tego nie jest poczucie niższości, chęć ukorzenia się — nie, wszystko, tylko nie to. Oni raczej traktują mnie jako coś heterogenicznego[9], niewspółmiernego z nimi, przed czym zdrowy instynkt ostrzega i każe się mieć na baczności. Czasami muszę się uważać wśród nich za ciało obce. 19Sytuacja moja jest tym nieznośniejsza, że właśnie teraz najbardziej potrzebuję towarzystwa ludzkiego. Tymczasem gdziekolwiek się pojawię, od razu staję się im ciężarem. Maskują się naturalnie, pokrywając przykre uczucie, jakie wszędzie wywołuję, grymasem grzeczności, lecz ja to dobrze widzę i odczuwam i nie dam się zmylić. Najwidoczniej krępuje ich moja obecność… 20Tym to dziwniejsze, że miewam zwykle szalony humor i staram się ubawić ich wszelkimi sposobami. I chwilami udaje mi się wybornie; zapominają jakby o czymś i serdeczna ochota ciepłym nurtem przepływa im po duszy. Lecz wystarczy jakiś drobny szczegół, jakieś słówko poważniejsze, rzucone w przelocie, a wszystko wraca do dawnego stanu i znów robi się wkoło mnie przerażająca pustka… 20 lutego 1906 r. 21Zachodzą mi drogę jacyś ludzie nieznani i przemawiają słowami zagadek… Pojawiają się znaki, skinienia dziwne i odegrawszy przede mną ciemne swe role, zapadają gdzieś w dal. Przytrafiają się zdarzenia szczególne, zajścia dwuznaczne i przewinąwszy się przed mym wylękłym okiem, rozpływają w przestrzeni… 22Coś się wkoło mnie dzieje! Na coś się w pobliżu zanosi… 23Przed paru dniami byłem z żoną na maskaradzie. Marta w swym przebraniu cygańskim budziła powszechne zajęcie. Tłumy masek krążyły koło niej bez przerwy. Bawiłem się jak nigdy. Miałem strój rybacki z przewieszonym przez ramię zielonym niewodem[10]. Bezpieczny pod maską, pewny swego incognito, drwiłem niemiłosiernie, wywołując na sali wybuchy śmiechu. Nikt nie domyślał się, że złośliwie baraszkujący, pełen szalonej werwy rybitwa[11] i ciemnowłosa Cyganka — to małżeństwo. 24Mimo to wśród najhuczniejszej wesołości, gdy rozbawiony tłum wyrywał nas sobie formalnie z objęć, miałem dziwnie przykre spotkanie. W pewnej chwili przystąpiło do mnie jakieś wysokie, chude domino i półżartem rzuciło mi, przechodząc, uwagę: 25— Wesoły rybaku, miotasz się jak opętaniec i wywijasz siecią tak skwapliwie, jak gdybyś chciał nas wszystkich w nią złowić. Lecz niewód twój pusty, zdobycz wymyka ci się z rąk, a śmiech, który tak chciwie zdobywasz, dźwięczy nieszczerze. Czuć cię wodą. Zbyt przesiąkłeś chłodem topieli i teraz przemocą chcesz się tu rozgrzać. Robisz wrażenie cienia, który zapragnął zostać przedmiotem. 26Rzuciłem się ku impertynentowi[12], aby dać mu porządną odprawę, lecz ten wmieszał się natychmiast w tłum bezpowrotnie. 27Doznałem nader przykrego wrażenia. Ciemne słowa nieznajomego dotknęły mnie głęboko, kojarząc się bezwiednie z nastrojem dni ostatnich. Dopiero dzielna pomoc Marty zatarła następstwa niemiłego epizodu i noc upłynęła nam już do końca pogodnie. 1 marca 1906 28Od tygodnia mam noc w noc ciągle ten sam szary sen. Uporczywie powtarza się jakiś obraz beznadziejny suchą monotonią. 29Śni się jakaś stroma, zapadła sień z jednym do połowy stłuczonym oknem na podwórze. Z sieni pnie się w górę klatka schodowa, kręta tysiącem przegubów, nużąco długa. Stoję na pierwszych stopniach i wchodzę powoli na piętra. Nogi wloką się leniwo, drewniane, stukają ciężko po dębowych deskach, budząc głuche echa pustej przestrzeni. Stopnie są brudne, opylone grubą warstwą szarego kurzu, który pod uderzeniem obuwia wzbija się śniadą chmurą i dusi. W powietrzu czuć oschłość, język przywiera do podniebienia. A schody wiją się bez końca ku niewidomym[13] piętrom, ciągną się nieubłaganie wzwyż nudnym następstwem rzeczy powszednich. Gdy chcę przystanąć na chwilę i rzucam okiem poza siebie, popielate morze stopni pręży się ku mnie wężowymi skręty[14], że z trwogą odwracam się od szarej otchłani i wdzieram dalej, wyżej, wytężam resztki sił, napinam zwiotczałe nerwy. Pot perlisty występuje mi na czoło chłodne jak żelazo, ręce drgają jak szalone, a tępy wzrok, wlepiony w opętaną drabinę, snuje się gnuśnie po pajęczych wiszarach… 30Tak idę godzinami, bez przerwy, noc całą, a gdy już świt osrebrzy mą sypialnię, budzę się z potępieńczym znużeniem jak pielgrzym znużony. Szary, szary sen… 6 marca 31Ciągle jeszcze dławi mnie po nocach ta sama zmora. Już drugi tydzień wędruję we śnie po plugawych schodach i połykam kurz zbutwiałych stopni. Lecz są i pewne zmiany. Sen zdaje się rozwijać nowe motywy i dążyć ku jakiemuś rozwiązaniu… 32Nie jestem już sam w pylnej klatce: mam towarzysza. Spotykam go od minionej soboty zawsze mniej więcej w środku drogi ku górze. Wygląda na stróża tego dziwnego domostwa, bo w ręku pobrzękuje pękiem starych zardzewiałych kluczy. Schodzi skądś z górnych pięter, a stąpa tak cicho, że kroków nie słychać: idzie po schodach jak cień. 33Szczególny człowiek. Nigdy na mnie nie popatrzy, jakby się bał mego spojrzenia, lecz ustępuje mi trwożliwie z drogi, przesuwając swą wydłużoną postać tuż przy ścianie. Usiłowałem parę razy zajrzeć mu w twarz, lecz szeroki pilśniowy kapelusz nasunięty głęboko na czoło udaremnia moje wysiłki. 34Minąwszy mnie, zstępuje niżej w dół i znika nagle jak widmo, gdy ja zajadle, bez tchu wdzieram się na nową, coraz wyższą kondygnację… 35Dopiero wczoraj dotarłem nareszcie do końca obłąkanej klatki i stanąłem na czworokątnej platformie przed jakimiś drzwiami okutymi w żelazne sztaby. Tu był kres. 36Oparłem się wyczerpany o spróchniałą balustradę ostatnich schodów naprzeciw wierzei[15] i wlepiłem wzrok w żelazne przecznice… Gdyby tak drzwi otworzyć i zajrzeć do wnętrza? 37Uderzyłem ze wszystkich sił w żelazną zaporę, lecz okrwawiłem tylko ręce, które od bólu skurczyły się nerwowo i opadły bezradne. 38Niezrażony, oparłem się całym ciałem o skrzydła, usiłując wyważyć je z zawiasów, i szamotałem się z upartymi antabami[16] w nadziei, że uda mi się je wyrwać z nitów. Lecz wściekłe spoiwa trzymały z nieubłaganą wytrwałością i nie poddawały się. 39Gdy zniechęcony niemal już słaniałem się na kolanach, uczułem, jak ktoś mi wsuwa w rękę jakieś ostre, stalowe narzędzie. Chwyciłem uradowany, zrozumiawszy, że chce mi ułatwić zadanie, i wdzięczny zwróciłem się ku niespodziewanemu pomocnikowi. Lecz w tymże momencie odskoczyłem dziko w kąt między ścianą a balaskami[17]. Człowiekiem, który chciał mi się przysłużyć, był „stróż” spotykany po drodze na schodach. Kapelusz nie ocieniał mu teraz twarzy — cha, cha! — on jej nigdy nie mógł zakrywać, bo w miejscu twarzy czerniały tam tylko dwie puste jamy!… 10 marca 40Zdaje mi się — prześniłem mój sen do końca. Obraz, który ujrzałem nocy dzisiejszej, nosi na sobie wszelkie cechy epilogu. Jeżeli się sprawdzi jutro, rozumni obserwatorowie życia, którzy ze zdumieniem śledzą me wyuzdanie, może wreszcie pojmą je i przestając uważać mnie za wariata, skłonią w zadumie głowy: 41— Tak być musiało. 42Piszę te słowa spokojnie: tak spokojnie, że chwilami sam sobie się dziwię. Wszakże to jutro! 43Godziny upływają mi zwykłym trybem, wydzwaniane miarowo przez stare zegary, zajęcia dnia powtarzają się z obojętną regularnością rzeczy zwyczajnych. 44Na zewnątrz nie dzieje się nic. Wszystko po dawnemu, nigdzie podejrzanej rysy, niepokojącej zmiany. Takie to jakieś dziwne, tak okropnie dziwne! Wszakżeż jutro! 45Chociaż… może się mylę, biorąc poważnie wytwory schorzałego mózgu, może ja się mylę… Zresztą wszystko mi jedno; jestem tak apatyczny, tak poddańczo zrezygnowany… 46Właściwie nie wiem, po co to piszę. Wartość tych kilku kartek zawisła od jutra; jeśli ono odpowie snowi, pamiętnik będzie stanowił ciekawy dokument… 47Jestem niby spokojny, a cały drżę jak w febrze i nie mogę w skupieniu skreślić paru linii. A spieszyć się muszę bardzo, bo czasu mam dzisiaj mało i chciałbym jeszcze odwiedzić wszystkich mych przyjaciół… 48Chodzi tedy o epilog dzisiejszej nocy, o zakończenie snu, który dręczy mnie od kilku tygodni. Prawdziwie stylowy finał!… 49W jakiejś porze nocy ujrzałem się znów przed okutymi drzwiami. Stały nieubłaganie zawarte jak ostatniego razu. Lecz po dokładniejszym zbadaniu jednego z żelaznych skrzydeł dostrzegłem w nim wycięty prostokątny otwór. Prawdopodobnie wykroiłem go sam za pomocą pilnika ubiegłej nocy, chociaż nie mogłem przypomnieć sobie odnośnego obrazu we śnie. Możliwe też, że był urzeczywistnioną proleptycznie[18] konsekwencją widzenia z przedwczoraj. 50Zajrzałem przez otwór… 51Za drzwiami był pokój. 52Wyglądał na pracownię zamożnego człowieka, urządzoną ze smakiem i wykwintną prostotą. 53W kącie stała oszklona szafka z orzecha na książki, na środku biurko, obok mały stolik z krzesłami, obciągniętymi ciemnozieloną skórą. Na ścianach parę obrazów, których treści nie pamiętam. 54Za biurkiem, w szerokim fotelu z poręczami, siedział obrócony do mnie plecami jakiś mężczyzna i coś pisał. Od czasu do czasu odkładał pióro, aby zaciągnąć się cygarem, które dymiło obok w popielnicy, po czym zabierał się gorliwie do dalszej pracy. — A była dziwna. 55Nieznajomy widocznie nie pisał nic ciągłego, bo co parę chwil odkładał na bok zapisywaną krótko kartkę, aby zastąpić ją drugą. Miałem wrażenie, że zajęty jest adresowaniem. Starałem się uchwycić rysy jego twarzy, lecz nie udało mi się: siedział wciąż plecami ku otworowi i nie obejrzał się ani razu. 56Tymczasem obok na biurku piętrzył się coraz wyżej stos kart. Były zgięte w połowie, ze sztywnego lśniącego kartonu i każda na grzbiecie, ze strony zewnętrznej, miała świeżo napisane atramentem cztery wyrazy. Były to oczywiście adresy różnych osób. 57Stąd wnosiłem, że wewnątrz kartony muszą zawierać jakąś treść drukowaną, i to jednakową dla wszystkich: może zaproszenia na jakąś rodzinną uroczystość?… 58Nagle przerwał pisanie, potarł ręką czoło i jakby przypominając coś sobie, nacisnął guzik dzwonka. 59Wszedł służący. Pan, nie opuszczając fotelu, wydał jakiś rozkaz poparty gestem, po czym ukrywszy twarz w dłonie, oparł się łokciami o biurko i zamyślił… 60Wtem otworzyły się drzwi naprzeciw i weszło kilku ludzi z jakimś podłużnym, walcowatym pakietem; za nimi wniosło do pokoju dwóch wyrostków trzy podwójne drabiny. 61Pan domu nie podniósł czoła, lecz z głową pochyloną siedział nieruchomo w poprzedniej pozycji. 62Wtedy ludzie poczęli rozwijać swe rulony, z których obsunęły się na posadzkę szerokie, morowo lśniące płaty czarnej kitajki[19]. Jeden z wyrostków poprzystawiał do ścian gabinetu drabiny, po czym skinąwszy na towarzysza, wyśliznął się cicho z pokoju. Pozostali podzielili się na dwie partie; jedni wstąpili na szczeble, unosząc ze sobą w górę krucze opony[20], drudzy, pozostali u dołu, odmotywali zwoje, przekrawując materię nożycami, gdy w odpowiedniej długości pokryła ścianę. 63Z kolei nastąpiło przybijanie kirów[21]. Słyszałem wyraźnie suchy stukot młotków, uderzających o mur, w uszach zgrzytał mi jęk gwoździ, które natrafiały na twardą przeszkodę… 64Praca szła w szalonym tempie; po kilku chwilach zewsząd zwisały okropne makaty, przesłaniając wszystko jednolitą, połyskującą metalicznie czernią. 65Skończywszy pracę, robotnicy odeszli. Nieznajomy wciąż siedział nieruchomo za biurkiem, nie podnosząc twarzy. Zdawał się nie dostrzegać zmiany, jakiej uległo otoczenie. 66Wtem znów otworzyły się drzwi naprzeciw i do pokoju wniosło paru chłopaków kilkanaście wazonów z kwiatami, doniczki ze świeżymi pękami tuberoz, lewkonii, mirtów, stosy wieńców z białymi szarfami. Złożywszy je pod oknem, zniknęli z powrotem. 67Po chwili u wejścia ukazał się służący i otworzył szeroko skrzydła drzwi, czyniąc gest zapraszający do wnętrza. Wtedy dopiero pan domu podniósł się na przyjęcie gości. Oparłszy się lewą ręką o brzeg stołu, drugą wyciągnął ruchem wytwornym na powitanie. 68Niedługo czekał. Niebawem w drzwiach zaczerniało parę postaci męskich w stroju wieczorowym. Szybko przeszedłszy chodnik, rozesłany od wejścia do biurka, ściskali w milczeniu dłoń gospodarza. Twarze poważne, surowe, skupione. Poznałem ich: byli to moi najbliżsi znajomi. Potem przyszli inni. Żaden nie był mi obcy: sami towarzysze pracy, koledzy, gdzieniegdzie ludzie przygodnie poznani. Poprzez zwarty tłum ubrań wieczorowych dojrzałem tu i ówdzie kilka kobiet z towarzystwa, do którego należałem. 69Goście po przywitaniu się z panem domu usunęli się w głąb pokoju, zapełniając go powoli ciemnym zastępem. Nie było słychać żadnych rozmów, żadnych szeptów: panowało głuche milczenie, nieprzerywane nawet słowami przywitania; podawano sobie tylko ręce bez słów, jakby w niemym porozumieniu… 70Nagle tłum rozsunął się wśród oznak szacunku i tworząc szpaler, przepuścił środkiem jakąś kobietę, ubraną w ciężką żałobę. Spod zapuszczonego kwefu wymykały się połyskujące ciepło na skrętach ciemnopłowe pukle włosów; smukła i gibka jak trzcina, szła krokiem pełnym utajonej dystynkcji[22], której nawet ból i żałoba chwili nie zdołały zatrzeć. 71Ujrzawszy wchodzącą, nieznajomy mężczyzna postąpił ku niej i wyciągnął ramiona. Obsunęła się w nie bez słowa i na długą chwilę spoczęła w cichym objęciu. Po czasie on dźwignął wiotką jej kibić i oparłszy na swoim ramieniu, odsunął sprzed oczu jej welon… Kobietą była moja żona… 72Długo, długo wpatrywał się w jej twarz, w jej prześliczne oczy i chłonął słodycz jej spojrzenia. Potem powoli, nie spuszczając z niej wzroku, sięgnął wstecz ręką ku biurku i wziąwszy ze stosu leżących tam kart jedną, otworzył ją i podał Marcie do przeczytania… 73Była to klepsydra pogrzebowa. Rzucała się w oczy data: 11 marca 1906, a nad nią nazwisko zmarłego: Atosal. — Dziwne nazwisko!… 74Nagle przyszło mi na myśl, że należy je odczytać na wspak. Zacząłem… W miarę jak porządkowałem wstecznie litery, nieznajomy powoli obrócił się ku mnie twarzą i… wśród okrzyku grozy obudziłem się. 75Dopisek wydawcy pamiętnika: 76W. Lasota zmarł dnia 11 marca 1906 roku śmiercią nagłą, trafiony w głowę przez spadającą z rusztowania cegłę.
niesamowita sprawa dziwne nie